A może nad morze?

W dniach 14-16 czerwca najstarsza młodzież naszej szkoły odbyła niezapomnianą podróż do Trójmiasta.

Oto ich refleksje…

Wycieczka do Trójmiasta była jednym z najfajniejszych momentów w tym roku szkolnym. Gdańsk, Gdynia i Sopot zrobiły na mnie ogromne wrażenie, bardzo podobało mi się Stare Miasto, spacer po największym molo w Polsce oraz Dar Pomorza, czyli trójmasztowy żaglowiec, który służył polskiej marynarce.

Plan naszej wycieczki był bardzo napięty, ponieważ chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej ciekawych miejsc i zabytków. Cała grupa pod koniec dnia była bardzo zmęczona, ale mimo to mieliśmy energię do gier integracyjnych czy wieczornych spacerów po plaży. Moi koledzy jak zwykle mnie zaskoczyli, wskakując do zimnej wody Morza Bałtyckiego. Pani przewodnik powiedziała, że to jest radość życia charakterystyczna tylko dla naszego etapu życia- młodości. Nawet brzydka pogoda nie była w stanie zepsuć nam wyjazdu i dobrej zabawy. Na szczęście niebo szybko się przejaśniło i mogliśmy bez przeszkód kontynuować zwiedzanie. Byliśmy także w Muzeum II Wojny Światowej oraz Europejskim Centrum Solidarności, gdzie mogliśmy poszerzyć wiedzę historyczną o przeszłości naszego narodu. Oglądane miejsca budziły szczególne emocje u nas młodych, którzy te czasy znają tylko z książek. Na pewno otworzyły nam oczy na paradoksy historii.

Ostatniego dnia odwiedziliśmy Akwarium w Gdyni, w którym zobaczyliśmy najróżniejsze morskie zwierzęta z całego świata. To było miłe i relaksujące zakończenie. Tegoroczna wycieczka była strzałem w dziesiątkę! Uwielbiam wieczorne spacery po plaży, szum morza, zapach nadmorskiego lasu. Nasza grupa świetnie się zintegrowała i bawiliśmy się naprawdę doskonale. Chociaż już wiele razy byłam nad Morzem Bałtyckim,  to zawsze robi ono na mnie ogromne wrażenie.

Oliwia Czesak

GDAŃSK

SOPOT

GDYNIA

Na koniec Dwa spojrzenia…

Janek. Byłem bardzo rozczarowany autokarem, który był mały
i ciasny. Jednak wbrew pozorom całkiem przyjemnie się nim jechało.

Aneta. Pod szkołę podjechał mały, stylowy autobus w kolorze
niebieskim.Wiedziałam, że jest to dobra wróżba i ta wycieczka musi być udana. W
błogim, trochę sennym nastroju podróżowaliśmy i ani się oglądnęliśmy, a już
witaliśmy Gdańsk.

Janek. Przewodnik, z którym zwiedzaliśmy Gdańsk, też nie
był najgorszy, ciekawie opowiadał o tym mieście. Nie dało się go nie słuchać.

Aneta. Przewodnik oprowadzający nas po Gdańsku wplatał w
historię zwiedzanych miejsc trudną historię swojej rodziny. Wspominał pamiętne
czasy komunizmu i wydarzenia związane z powstaniem Solidarności. Budziła się
refleksja i zaduma nad wolnością,  którą z takim trudem zdobywaliśmy 
i historią kształtującą ludzkie losy.

Janek. Zwiedzanie niektórych obiektów z audioprzewodnikiem
również można zaliczyć na plus. Jedyne, na co można narzekać, to za mało czasu
na zobaczenie wszystkiego.

Aneta. Muzeum II Wojny Światowej i Centrum Solidarności
zrobiły na mnie takie wrażenie, że do dzisiaj wracają obrazy z tych miejsc. To
prawda, że czas płynął tam nieubłaganie i wychodziło się z niedosytem, trzeba
tam jeszcze wrócić. Koniecznie!

Janek. Miejsce zakwaterowania zepsuło pół wycieczki,
przegotowane pięć razy ziemniaki, niedogotowane marchewki, brak stałego dostępu
do internetu i wiele innych rzeczy…

Aneta. Ośrodek całkiem przyzwoity, prawda, było kilka
usterek w pokojach, ale któżby zwracał uwagę na takie błahostki, jak w pobliżu
morze, plaża, las. Świetna  okazja do oderwania się od komputera,
telefonu. Jedzenie prawie domowe, ale przede wszystkim podane i mogliśmy je bez
włożonego wysiłku wspólnie  konsumować. Dobrze, że zamiast ziemniaków było
puree ziemniaczane, bo tylko taką formę tego warzywa toleruję😉i
warzywa al dente, najzdrowsze.

Janek. Jednak atmosfera panująca wśród nas rekompensowała
część tych niedoskonałości. Ogólnie całą wycieczkę oceniam 8/10,głównie
dlatego, że jest to nasza ostatnia klasowa wycieczka, którą zapamiętam na zawsze.

Aneta. Młodzież stanęła na wysokości zadania, stworzyła
atmosferę radości,  spontaniczności, ciekawości. Widać było, że uczniowie
dobrze czują się razem. Te historyczne miejsca, wieczorne spacery po lesie,
plaży, widok, zapach  i szum morza,  wspólne gry i wygłupy. Takich
chwil się nie zapomina, wraca się do nich na różnych etapach życia. Wiem coś o
tym…

                                                                                                          Janek Tobiasz, Aneta Florek                  

Bardzo dziękujemy Wszystkim Uczniom za wspólnie spędzone chwile, mamy nadzieję, że na długo zostaną w Waszej pamięci…

                                                                                                                                           Aneta Florek

                                                                                                                                    Agnieszka Nowak

                                                                                                                                       Mariusz Tobiasz