Dnia 5 października uczniowie klas 4-6 pod opieką wychowawców wybrali się na wycieczkę szkolną w Góry Świętokrzyskie.
Pierwszym punktem naszej wycieczki było Centrum Nauki Leonardo da Vinci w Podzamczu koło Chęcin.
Uczestnicy wycieczki mieli okazję podziwiać fizyczne modele odtworzone na podstawie projektów autorstwa Leonardo da Vinci – mistrza, wynalazcy, wizjonera i wielkiego artysty.
Obejrzeli wystawę „Człowiek – niezwykła maszyna”, która przedstawia pięć czynności życiowych człowieka (oddychanie, krążenie krwi, reakcja na bodźce, utrzymanie postawy pionowej ciała oraz odżywianie), które utrzymują organizm w stanie biologicznej równowagi. Na przygotowane wystawy składało się wiele stanowisk multimedialnych i mechatronicznych. Można było zmierzyć przyśpieszenie na bieżni, sprawdzić pojemność płuc, zobaczyć przepływ krwi przez własny krwiobieg, a także dowiedzieć się, jak dbać o środowisko. Uczniowie mogli wszystkiego dotknąć, doświadczyć i sprawdzić jak funkcjonuje człowiek i otaczająca go przyroda.
Kolejnym miejscem naszej podróży była wizyta w Jaskini Raj.
W jaskini dało się wyczuć jej specyficzny mikroklimat – przez cały rok utrzymuje się tu duża wilgotność powietrza i stała temperatura powietrza: około 9 stopni Celsjusza, niezależnie od godziny czy pory roku.
Wąskimi korytarzami przeszliśmy przez kolejne sale przyglądając się coraz to bardziej fantazyjnym kształtom różnorodnych nacieków (stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów). Pokryty był nimi strop, spąg, ściany i oderwane przed laty głazy.
Choć może wydawać się to nieprawdopodobne, to jaskinia jest doskonałym domem dla wielu gatunków zwierząt, w tym nietoperzy oraz niegroźnych dla człowieka pająków ( mieliśmy okazję go zobaczyć!).
Po zwiedzaniu stwierdziliśmy jednogłośnie, że to niezwykłe miejsce to prawdziwy Raj!
Po szybkiej regeneracji sił, w naszej ulubionej restauracji „pod złotymi łukami”😊, ruszyliśmy na szlak…
Spacerowaliśmy, zasłuchani w opowieści naszego pana przewodnika…
Z jednym ze szczytów Gór Świętokrzyskich, zwanym przez okoliczną ludność Łyścem, wiąże się legenda. Mówi ona o tym, że kiedyś, w dawnych czasach spotykały się tam czarownice. Za dnia miały wyglądać jak zwykłe, wiejskie kobiety, ale nocą przeobrażały się w prawdziwe straszydła. Na szczyt góry przylatywały na miotłach i tam wspólnie odprawiały swoje czary. Taki sabat czarownic miał kończyć się o świcie, wraz z pianiem koguta lub na dźwięk dzwonów z pobliskiego klasztoru.
Podczas swoich rytuałów czarownice postanowiły zrzucić na klasztor kilka skał. Zajęło im znacznie więcej czasu niż myślały. Moment, w którym miały zrzucić głazy na klasztor, zbiegł się z pianiem koguta. To obudziło dzwonnika, który zaczął uderzać w dzwony. Tego dźwięku czarownice znieść nie mogły i zaczęły uciekać w popłochu, rozrzucając kamienie po drodze. Tak właśnie powstały Gołoborza, które można oglądać w drodze na Łysicę. Stąd też nazwa góry, bo Gołoborza z daleka wyglądają jak swojego rodzaju „łysiny”.
Wprawdzie nie spotkaliśmy żadnej czarownicy…ale dla pewności postanowiliśmy jeszcze przed zmrokiem opuścić górski szlak i bezpiecznie wrócić do naszych domów.