Podziękowanie od Pani Lucyny Jarosz

 „Zawsze jest ta część życia, która zostaje w nas, trwa, zatrzymana w chwilach, i inna, która umyka.” 
Co w życiu jest ważne? Nie rzeczy. One raz są, raz ich nie ma. Ważne jest to, co po nich zostaje, co jest w nas, w naszych umysłach, pamięci, wspomnieniach. Czas nigdy nie czeka na ludzi. Zawsze jednak trzeba jakiegoś zdarzenia, jakiejś osoby, która zatrzyma nas w biegu i coś nam pokaże. 
Pamięcią naszego serca jest wdzięczność. Kierując się nią, chcę dzisiaj podziękować tym, którzy stanęli na mojej szkolnej drodze. Przede wszystkim dziękuję tym nauczycielom, którzy 40 lat temu przyjęli mnie do swojego grona i pomogli usiąść po drugiej stronie biurka. Dziękuję za Wasze wsparcie, wskazówki, serdeczność. Dziękuję bardzo tym, którzy jeszcze zostali, by przekazywać uczniom swe życiowe mądrości. To Wam jestem bardzo wdzięczna za życzliwość, ciepłe słowa, inspiracje, miłą współpracę, za dobro i serce, a przede wszystkim za bezinteresowną pomoc, z której tak często ostatnio  korzystałam. Spotkałam w szkole wiele osób. Jedni pracowali w niej dłużej, inni krócej. Każdy mi coś ofiarował, czegoś nauczył, każdego pamiętam… 
Na zawsze będę pamiętać harcerskie ogniska, rajdy, wycieczki, dyskoteki, szkolne i lokalne uroczystości. Będę pamiętać zimne piece w klasach, telefon na korbkę, zawalony sufit w klasie, lekcje w mieszkaniu dyrektora, podwórkowe ubikacje. Najbardziej jednak zapamiętam buzie dzieci, często zalęknione, zapłakane, uśmiechnięte, zaciekawione, otwarte na nowe rzeczy, na drugiego człowieka. Tajemnicą dla mnie pozostanie fakt, że nagle maluchy zaczynały czytać i pisać, dzieliły się sobą z innymi. W krótkim czasie wyrastały na wspaniałych i mądrych ludzi. Stawały się rodzicami, którzy po raz pierwszy przyprowadzają do szkoły w swojej dorosłej ręce małą rączkę dziecka. Kochani, byliście dla mnie lekiem na moje problemy, zmęczenie, choroby, życiowe wiatry i burze. Jestem wdzięczna  również rodzicom. Potrafiliście zawsze nawiązać ze mną  współpracę, obdarzyć ciepłym słowem, pomocą, dobrym wspomnieniem. Ufaliście mi, oddając pod  moją opiekę swoje dzieci. 
Jeszcze raz wszystkim za wszystko dziękuję. Życzę sukcesów w pracy i życiu rodzinnym, bo w życiu liczy się każda chwila i nic nie jest nam dane na zawsze. Pamiętajcie, że szkoła i dom to przede wszystkim dzieci, które trzeba mądrze kochać, chronić i otaczać opieką. 
Co będę robić na emeryturze? Marzę o cichym, spokojnym życiu, ale nie wiem, jakie plany wobec mnie ma dobry Bóg…. 
 
Lucyna Jarosz